Ostatnio na półce w łazience znalazłam fioletową tubkę z kremem Alantan dermoline. Jakiś czas temu kupiła go moja mama jednak chyba stał dłuższy czas nie używany przez nikogo. Szukałam po szafkach jakiegoś zamiennika mojego Cetaphilu (recenzja). Wobec stosowania silnych preparatów zewnętrznych na trądzik (Dalacin T i Epiduo) moja skóra jest bardzo podrażniona, czerwona, wysuszona, ściągnięta. Nie jestem nawet w stanie wykonać dobrego makijażu, bo po godzinie skóra znów się łuszczy i jest bardzo napięta. Okolice żuchwy oraz oczu są szczególnie podrażnione. Potrzebowałam kremu, który chociaż na chwilę da ukojenie mojej skórze. Tym sposobem trafiłam na wspomniany Alantan dermoline. Szczegóły od producenta znajdziecie tutaj.
Postanowiłam wypróbować ten nieznany mi dotąd produkt i nałożyłam go na całą twarz. Efekt? Zniwelowane podrażnienia i dobre nawilżenie twarzy. Krem zaaplikowałam nawet pod oczy i na powieki (te okolice były bardzo czerwone, wyschnięte). Tu również sprawdził się rewelacyjnie. Nic mnie nie szczypało, nie swędziło. Chwilę po nałożeniu grubszej warstwy na skórze pozostały białe smugi, ale w ciągu 5 minut pięknie się wchłonęły. Po aplikacji czuć delikatny, kremowy zapach a naskórek pokrywa bardzo subtelna warstwa ochronna. Zapewne nie jest to krem dobry pod makijaż, ale przecież nie taka jego rola.
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol and Polysorbate 60, Panthenol and Propylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Isopropyl Mysristate, Petrolatum, Allantoin, PEG-8, Dimethicone, Ethylparaben, Retinyl Palmitate, Methylparaben, Propylparaben.
Optymalnie dobrane substancje czynne takie jak: alantoina i d-pantenol oraz witamina A sprawiają, ze skóra jest idealnie natłuszczona i nawilżona. Kosmetyk jest doskonały do codziennej pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Alantoina i witamina A przyśpieszają regenerację naskórka. D-pantenol reguluje gospodarkę wodną, zapewniając skórze elastyczność.
Produkt jest bezpieczny - można go stosować zarówno u dorosłych jak i u dzieci (przebadany dermatologicznie). Nie zawiera barwników ani zapachów. Nie zapycha. Jest dosyć wydajny.
Tubka mieści w sobie 50 g produktu. Nabyć go możemy praktycznie w każdej aptece za cenę około 8-12 zł.
Dostępne są również trzy inne wersje tego kremu:
- maść pielęgnacyjna z witaminą F (wspiera niedojrzałą skórę niemowlęcia)
- krem ochronny półtłusty z witaminami A+E (idealnie natłuszcza i chroni skórę szorstką)
- lekki krem z 5% d-pantenolu (głęboko nawilża podrażnioną skórę).
Szczegóły na temat każdego z nich znajdziecie na stronie producenta, a dokładnie tutaj.
Ten krem okazał się dla mnie świetnym rozwiązaniem awaryjnym. Na pewno będę go dalej używać jednocześnie stosując moje leki zewnętrzne.
a ja używam takiej zwykłej maści z witaminą A za 3 zł i muszę przyznać że jest świetna na podrażnioną skórę.
OdpowiedzUsuńja też ja też i ją uwielbiam- jest cudowna ♥
Usuńto fajnie ze go znalazłaś :)
OdpowiedzUsuńU mnie Alantan stale gości w kosmetyczce. Czy to w wersji lekkiej czy półtłustej. Od kiedy jest w plastikowej, wygodnej tubce lubię go jeszcze bardziej. Na suche skórki rewelacja.
OdpowiedzUsuńświetnie!!! cieszę się że znalazłaś coś skutecznego na podrażnioną skórę :)
OdpowiedzUsuńFajnie ,żę niby tak przypadkiem a udało Ci sie na niego trafići zarysykować ;) bardzo fajnie sie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńO tym kremie nie słyszałam, ale fajnie, że udało się Tobie na niego trafić przypadkiem! :) Czasami takie przypadkowe odkrycia są naprawdę dużo warte :D
OdpowiedzUsuńpierwszy raz go widzę, fajnie jak sprawdził.
OdpowiedzUsuńJestem też pewna, że jest jeszcze wiele niedocenionych i zapomnianych kosmetyków, o których się nie pisze a są skuteczne.
Nie słyszałam o tym kremie, muszę się rozglądnąć :)
OdpowiedzUsuńmuszę poszukać:)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu też bardzo często gości alantan,jest dobrym kremem,jak tylko obetrą mnie na przykład buty,smaruję to miejsce i jest ok.Zgadzam się z tym,że jest on bardzo niedoceniony i zapomniany!
OdpowiedzUsuńJeśli nie pod makijaż to można go stosować wieczorem. :)
OdpowiedzUsuńJa go nie mam, nie znam nawet.
A bez SLSów to chyba Babydream jest (ok.3 zł)
Nie miałam z nim nigdy do czynienia.
OdpowiedzUsuńAlantan jest w mojej kosmetyczce od dawna, świetny i przydatny w wielu sytuacjach :)
OdpowiedzUsuńPrawda jest taka, że jeszcze nie widziałam, aby podkład dobrze wyglądał na problematycznej cerze. No ale cóż. Ja też nie znalazłam idealnego, żeby mi zmatowił twarz, ale CS jest na razie tym najlepszym. chociaż po 2 godzinach świecę się jak lampki na choince. ;|
OdpowiedzUsuń