niedziela, 21 września 2014

Moja przyjaźń z Calvin Klein In2U

Podejrzewam, że nie tylko ja należałam do grona osób, które dość intensywnie poszukiwały odpowiednich perfum dla siebie. Często gościłam w sklepach takich jak Douglas czy Sephora, aby poświęcić chwilę na zapachową weryfikację olbrzymiej ilości kolorowych flakoników. Oczywiście konsultacje z paniami pracującymi we wspomnianych perfumeriach okazały się zbędne i pomimo ich niewyczerpanej cierpliwości, odchodziłam z niczym. 
Jednak spodobały mi się ostatnio perfumy Michael Kors Sexy Amber, które miałam okazję powąchać. Ta nowa przyjemność miała mnie kosztować około 240 zł za 30 ml (50 ml - 320 zł, 100 ml - 430 zł). Nie lubię jednak podejmować decyzji ad hoc, zatem poddałam tą propozycję pod rozwagę i nadal szukałam czegoś odpowiedniego dla siebie. I tak trafiłam na perfumy Calvina Kleina In2U, o których kiedyś też było dosyć głośno. Zapach choć nie należy do półki "TOP" czy "Nowości" wzbudził moją fascynację. Za 100 ml zapłaciłam około 130 zł i nie żałuję wydanych pieniędzy. Nie umiem opisywać zapachów także nawet nie będę tego próbować. Myślę, że te perfumy są znane większości z Was, a dla osób, które nie miały wcześniej zapachowej styczności z tym cudeńkiem zaznaczę jedynie, iż nuty zapachowe tu zawarte to: liście czarnej porzeczki, grejpfrut, bergamotka, orchidea, kaktus, wanilia, drzewo cedrowe.
Całość tworzy świeżą, kobieco-dziewczęcą woń o lekkim, lecz seksownym charakterze. Zapach utrzymuje się bardzo dobrze 6-8 godzin. Podoba mi się to, że jest on wyczuwalny przy ciele nie obciążając tym samym otoczenia wokół nas. Nie jest zatem dominujący czy nachalny. To mi się w nim bardzo podoba.


Bardzo się cieszę, że znalazłam zapach dla siebie, z którym mogę się utożsamiać. A Wy, macie swoje ulubione perfumy czy nadal takich poszukujecie?

6 komentarzy:

  1. Oj ja mam takich sporo i odsyłam do posta na ten temat, bo nawet kiedyś takowego napisałam z moimi ulubionymi perfumami, żeby o żadnym zapachu który mi się podoba nie zapomnieć :)

    A poniżej link do posta:
    http://magiczneslowaa.blogspot.com/2014/07/moje-zapachy.html

    Pozdrawiam
    Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam kilka swoich zapachów, jest to zależne od pory roku oraz finansów. nie dawno kupiłam sobie aliena, chciałabym aby dołączył do niego angel. bardzo lubię passion dance z avonu a na lato davidoff cool water

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh tak i ja mam swoje zapachy! :)

    A ten Twój będę musiała przy okazji "wywąchać" ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze to też tak myślę:D W "dotyku" się odżywiły i przestały wypadać, ale MySecret mi zafundowało o wiele lepsze efekty w krótszym czasie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj znalazłam swój ukochany. Killer Queen by Katy Perry:) Według wielu jest za ciężki i "kiczowaty", ale naprawdę go uwielbiam. Bardzo długo się utrzymuje i jest po prostu taki "mój":)

      Usuń
  5. Ja ciągle poszukuję swojego zapachu.. na ten moment pozostaję przy "Alien". Te perfumy pięknie pachną. :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Na pewno odwiedzę osoby, które pozostawiły po sobie ślad na moim blogu. Pozdrawiam gorąco!