Chmurka pt.: Krótkie przemyślenia życiowe
Dzisiaj bardziej refleksyjnie... Naszła mnie intrygująca myśl a właściwie przemyślenie, które umieściłam na swoim facebooku: "Skupiam się na progu chwili, na samym jej krańcu. Dopiero tutaj uświadamiam sobie bezmiar własnego szczęścia i ogromne umiłowanie życia". Te słowa chyba najpełniej odzwierciedlają mój obecny stan ducha. Pragnę miłości, radości, śmiechu, ciepła, wrażliwości, uniesienia. Mam to wszystko wokół siebie, lecz chciałabym jeszcze bardziej z tego czerpać, upajać się każdym momentem.Przemykają mi przez głowę pojedyncze słowa takie jak: trwanie, obecność, dotyk, zachwyt, moment, piękno czy spełnienie. Myślę, że żadne z nich nie jest przypadkowe. Pragnę życia, jego kontemplacji. W tym momencie uważam, iż wszelkie problemy wydają się być wątłe i nikną w obliczu mojej afirmacji tego co nas otacza.
Dlaczego niejednokrotnie sami jesteśmy powodem naszego nieszczęścia? Egoizm, złość, irytacja, powierzchowność nie pozostają temu obojętne. Czasami warto zatem zajrzeć w głąb siebie, odepchnąć wszystko, co nam przeszkadza, skupić się na chwili i na sobie, pokochać życie oraz własne "ja". Sądzę, że takie momenty pomagają nie tylko trzeźwiej spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość, ale przy tym nie pozwolą zatracić nam przecież tak pięknych i naturalnych elementów, z których składa się życie - takich właśnie jak: piękno, natura, dobroć, delikatność.
Podobno ile dobrego damy z siebie tyle otrzymamy w zamian. Ja chcę dawać i brać...
A na zakończenie muzyka, która mi dziś towarzyszy:
Ludovico Einaudi - "Una Mattina" (posłuchaj)
Mnie też czasem nachodzą takie cudowne myśli, szkoda że tylko czasem...nad tym stale trzeba pracować, nad sobą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Kasia
Również czasami mam dni które sprzyjają przemyśleniom - różnorakim .
OdpowiedzUsuńCałkowicie mogę się podpiąć pod Twoje słowa, szczególnie te ostatnie, wczoraj miałam dość drastyczną sytuacje, która idealnie obrazuje to co napisałaś - niestety nie powiodło mi się na egzaminie i byłam tak zła/ załamana etc. po czym jadąc autobusem widziałam potrąconą młodą dziewczynę i dopierow wtedy uświadomiłam sobie że to jest prawdziwa tragedia, nie moje głupie niepowodzenie, egzamin przecież można powtórzyć, a zdrowia / zycia juz nie...
OdpowiedzUsuń