sobota, 2 marca 2013

Eyeliner z WIBO

Na pewno znany Wam jest eyeliner z firmy Wibo. Posiadam kolor czarny. Pierwszą rzeczą, która urzeka jest cena. Za 4 ml produktu zapłaciłam 5,49 zł. Niesamowita ulga dla portfela w porównaniu do eyelinera z Make Up Forever za 100 zł, którego również miałam okazję używać. Eyeliner z Wibo trzyma się przyzwoicie na powiece. Zazwyczaj maluję "kocie oko" i nie zdarzyło mi się aby odbił się on na powiece. Jest dosyć trwały. Mimo, że byłam zwolenniczką wodoodpornych eyelinerów, to jednak do tego nie mam zastrzeżeń. Co więcej jest wygodny w demakijażu. Wcześniej byłam posiadaczką eyelinera żelowego z Inglota, który przy zmywaniu potrafił wymazać całe oko i jego okolice. Potrzebowałam dużej ilości wacików, aby całkowicie wyczyścić oko. Z Wibo nie ma takich problemów - szybko i ładnie schodzi po przyciśnięciu wacika z płynem do demakijażu. Poza tym dobre nasycenie koloru oraz wygodny aplikator to kolejne pozytywne cechy tego produktu. Podoba mi się pędzelek, który jest elastyczny i miękki. Niejednokrotnie można się spotkać z eyelinerami, które mają sztywną końcówkę aplikatora. Nie są wygodne w nakładaniu. Tutaj pędzelek układa się tak jak sobie tego życzymy. Według mnie nie jest ani za długi ani za krótki. Na pewno kupię ten produkt po raz kolejny.



1 komentarz:

  1. Dokładnie tak - niektóre eyelinery mają sztywny ten pędzelek i nie da się nim dotrzeć wszędzie. Podobny jak Wibo mięciutki pędzelek ma eyeliner z Bell.
    PS: Jaki to utwór na Twoim blogu?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Na pewno odwiedzę osoby, które pozostawiły po sobie ślad na moim blogu. Pozdrawiam gorąco!