środa, 17 kwietnia 2013

Podkład mineralny Lily Lolo

Ostatnio dosyć mocno zainteresowałam się podkładami mineralnymi. Biorąc pod uwagę zły stan mojej skóry, nie chciałam jej dodatkowo obciążać ciężkimi fluidami. Czytałam sporo opinii na temat firm oferujących produkty mineralne i miałam spory mętlik w głowie. Ostatecznie zdecydowałam się na Annabelle Minerals i Lily Lolo. Dzisiaj opiszę Wam swoje refleksje na temat drugiego z tych produktów.
Swoją opinię opieram na wrażeniach, jakie odniosłam po przetestowaniu tej niewielkiej próbki podkładu. Starczyła mi ona na parę aplikacji jednak zaznaczam, że nie posiadałam pełnowymiarowego produktu. 

  • DOSTĘPNOŚĆ

Podkład zamówiłam na stronie Costasy - jest to polski dystrybutor brytyjskiej marki Lily Lolo. Niestety podkład możemy kupić jedynie przez internet. Szkoda, bo wolę kupować kosmetyki bezpośrednio w sklepie.


  • ODCIENIE

Sporo się nagimnastykowałam, aby wybrać odpowiedni kolor. Dystrybutor przychodzi Nam jednak z pomocą i udostępnia na stronie tabelkę, która ma ułatwić wybór odcienia (tutaj). Na forum udało mi się znaleźć porównanie, że dla osób, którym odpowiadał kolor 180 Buff Revlonu CS - dobry będzie odcień o nazwie Warm PeachMoja cera jest dosyć blada z żółtymi tonami. Okazało się, że kolor, który wybrałam idealnie skomponował się z moją karnacją. Z Annabelle Minerals pasuje mi natomiast kolor Golden Fairest. W przeciwieństwie do AM, Lily Lolo nie posiada w swojej ofercie rozróżnienia podkładów na wersje matowe, kryjące czy rozświetlające.
Istnieje możliwość zamówienia darmowych próbek jednak warunkiem jest zakup pełnowymiarowego produktu. Zamówienia o wartości od 50 zł -100 zł - 2 darmowe próbki. Przy zamówieniu powyżej 100 zł - 4 darmowe próbki. Niestety nie mogłam skorzystać z tej promocji ponieważ pierwszy raz miałam do czynienia z tą firmą i chciałam zamówić jedynie podkład. Jeśli zatem mamy wątpliwości co do koloru, warto zdecydować się na wersję mini.


  • OPAKOWANIE

Zdecydowałam się na wersję mini (0,75 g) za 9,90 zł. Za pełnowymiarowy produkt przyjdzie Nam zapłacić 69, 90 zł (10 g). Obie wersje zamknięte są w plastikowym pojemniczku z białym, matowym wieczkiem. Pełnowymiarowe opakowanie posiada sitko, które ma ułatwiać aplikację produktu i chronić przed nadmiernym wysypaniem się podkładu (przekręcając je można całkowicie zamknąć dozownik).


  •  APLIKACJA
Podkłady mineralne możemy aplikować na trzy sposoby:
- na sucho
- na mokro
- na sucho a na zakończenie spryskać hydrolatem 

Ja nakładałam ten podkład na sucho za pomocą pędzla z Sephory Professionnel do nakładania podkładu mineralnego i płynnego o numerze 45 (recenzja). Aplikuję go na skórę kolistymi ruchami delikatnie przykładając pędzel do twarzy. Podkład oczywiście nieco się pyli, ale jeśli lekko spryskamy pędzel wodą termalną to nieco ułatwi Nam zadanie. W każdym razie puder nie pyli się jakoś szczególnie mocno.



  • KRYCIE

Krycie jest słabe do średniego - dokładając kolejne warstwy można uzyskać lepszy efekt, ale trzeba uważać aby nie przesadzić z ilością. Wówczas produkt może się łatwo zważyć, utworzyć plamy i nadać nieestetyczny wygląd "maski". Powiedziałabym raczej, że ten podkład wyrównuje koloryt cery. Zamiast nakładać wiele warstw lepiej zainwestować w odpowiedni korektor. Tego typu produkty również są dostępne w ofercie Lily Lolo.


  • TRWAŁOŚĆ

Trwałość jest raczej przeciętna. W przypadku mojej tłustej cery zawsze muszę pomóc sobie pudrem transparentnym, który dodatkowo zmatuje twarz w ciągu dnia. Pod koniec dnia zniknął mi z nosa, ale ogólnie trzymał się dosyć dobrze. Niestety podkład brudzi i trzeba bardzo uważać, aby nie dotykać skóry. Wówczas łatwo go rozetrzeć, wytrzeć i koniec pięknego efektu.
Wykończenie jest lekko satynowe, nie jest to zupełny mat. To plus, ale wolałabym nawet całkowicie matowe wykończenie, jeśli miałoby ono pomóc w uniknięciu poprawek w ciągu dnia. Niestety cery mieszane (ze świecącą strefą T) i tłuste będą musiały zaopatrzyć się w dodatkowe pudry matujące. U mnie efekt matu utrzymywał się 4-5 godzin.


  • DODATKOWE WŁAŚCIWOŚCI

Warto zaznaczyć, że podkład posiada naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15. Niedużo, ale zawsze coś. Podkład odbija naturalne światło słoneczne. 
Muszę podkreślić, że ogromną zaletą jest to, iż u mnie ten podkład się nie rolował, nie zbijał w grudki, nie tworzył plam i smug. Ważne jest, aby dobrze rozetrzeć produkt na twarzy i stopniowo aplikować jego kolejne warstwy. 


  • SKŁAD

Ogromną zaletą i chyba głównym powodem dla którego warto zainwestować w podkłady mineralne jest ich skład. W przypadku Lily Lolo skład jest rewelacyjny.


Skład: Mica, Zinc Oxide, Titanium Dioxide, Iron Oxides, Ultramarine Blue.

Mica - jest doskonałym wypełniaczem pozwalającym na stworzenie kosmetyków o naturalnym połysku. Pudrom mika nadaje lekkości i powoduje, że rozprowadzają się jedwabiście
Zinc Oxide - jeden z podstawowych, matowych pigmentów. Biel cynkowa ma dodatkowo działanie antybakteryjne, osuszające i ściągające. Idealny składnik kosmetyków dla cer trądzikowych. Składnik ten dodatkowo filtruje promieniowanie UVA i UVB chroniąc przed poparzeniem słonecznym oraz stosowany jest również w kosmetykach do cery tłustej i trądzikowej jako substancja matująca.
Titanium Dioxide - kolejny matowy pigment, mający właściwości rozjaśniające podkład. Ułatwia on również przyczepność podkładu i poprawia stopień jego krycia. Chroni przed promieniowaniem. Jest to naturalny filtr przeciwsłoneczny.
Iron Oxides - tlenki żelaza również należą do matowych pigmentów. Występują w barwach żółtej, czerwonej i czarnej. Połączenie wszystkich trzech w odpowiednich proporcjach pozwala uzyskać pożądany odcień.
Ultramarine Blue - błękit ultramarynowy; pigment pozwalający ochłodzić barwę produktu


  • CENA

Wadą produktów mineralnych jest wysoka cena. Zapewne nie jest to najdroższy podkład mineralny, ale 70 zł za 10 g to też sporo. Dla porównania ceny innych podkładów mineralnych:
- BareMinerals (6 g) 130 zł
- Zao (15 g) 100 zł
- Everyday Minerals(4,8 g) 60 zł
- Annabelle Minerals (10 g) 50 zł
Widzimy zatem, że Lily Lolo należy do podkładów ze średniej półki. Nie ma co narzekać na zbyt wysoką cenę.

Podsumowanie:
Podkład Lily Lolo jest bardzo dobrym produktem jednak nie dla wszystkich okaże się on idealnym przyjacielem. Cerom normalnym i mieszanym na pewno się spodoba. Im twarz bardziej tłusta i problematyczna tym trudniej będzie sprostać oczekiwaniom. Niemniej uważam, że Lily Lolo to przyjemny, lekki, nie obciążający skóry podkład. Na pewno nie pogorszy stanu skóry. Zwolenniczką naturalnego wykończenia przypadnie do gustu. Ja go raczej nie kupię ponownie z uwagi na słabe krycie i niezbyt dużą trwałość, ale zaznaczam, że moja skóra jest bardzo wymagająca. Dla innych polecam :)

31 komentarzy:

  1. u kogos go widzialam w kosmetyczce, chyba u mojej siostry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dochodzę do wniosku że mineralne podkłady i pudry chyba nie kontaktują dobrze z moją skórą, mam na nie uczulenie, a szkoda bo dają bardzo dobre efekty
    :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się opakowanie :) zakrętka z napisem jest piękna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze do czynienia z podkładami mineralnymi, ale słyszałam o nich wiele dobrego. Może na lato powinnam sobie taki kupić i nie będę stosowała fluidu? Fajny ma skład, im mniej tym lepiej ;) Chyba naprawdę się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze swojej strony serdecznie polecam. Wkrótce napiszę też o innych mineralnych podkładach ;)

      Usuń
  5. Moja mama szamała te placki z kefirem- ponoć palce lizać :)

    www.cookplease.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tego co widze to mnie nie zachęca,nawet,że powyżej jakiejś kwoty są te darmowe próbki,a do tego dla mnie to też ogromny minus,że można go zakupić jedynie przez internet,no i przy moim rodzaju cery odpada ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. jakos nie mam przekonania do mineralnych podkładów

    OdpowiedzUsuń
  8. nie lubię mineralnych podkładów ..

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja niedługo będe sama miała okazję wypróbować mineralnych podkłądów. Zobacze wtedy sama o co kaman ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, najlepiej przetestować na własnej skórze, bo podkłady mineralne mogą się różnie zachowywać w zależności od rodzaju cery :)

      Usuń
  10. ja lubię minerałki z Anabelle :) ale tego jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annabelle też mam w swojej kolekcji ;) Wkrótce recenzja :)

      Usuń
  11. nie lubie kosmetykow mineralnych,nie sprawdzaja sie ;) u mnie o eveline,haul zakupoway I TAG kocham wiosne
    a wkrote tez rozdanie na 10,000 odslon wiec juz wstepnie zapraszam ((:
    x x x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie się sprawdzają, a na pewno w moim odczuciu nie są gorsze od zwykłych podkładów w płynie.

      Usuń
    2. a nawet są lepsze :D

      Usuń
  12. Slyszalam o tym pudrze ale nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. @Myśle,że różnią się składem,w kremach BB pojawiają się lekkie sylikony,witamina E oraz C,na dodatek mają one dodać blasku,a nie matowić cerę :) Dużą rolę odgrywa tu także dostępność-podkłady mineralne są w Polsce bardzo popularne,a Koreańskie kremy BB,nawet jeśli są znane to bardzo trudno dostępne.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam minerały :) Są idealne dla mojej skóry :)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*

    OdpowiedzUsuń
  15. ostatnio skusiłam sie na róż mineralny BM Beauty i jestem z niego zadowolona :) może teraz kolej na puder :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam o podkładach mineralnych ;))
    Zapraszam ; www.everyday-smart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. @Dziękuję bardzo :) Puki co jeszcze nie mam stresu przed maturą :) Na filologię angielską bym się wybrała,ale teraz praktycznie nie ma po niej pracy.Zastanawiam się nad kosmetologią,zawodem związanym ze stomatologią lub np hotelarstwem,gastronomią lub administracją.Za kilka miesięcy się okaże gdzie się dostanę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. nie miałam nic z tej firmy, ale chyba bym nie kupiła bo cena kosmiczna... do tego nie lubię sypkich pudrów i używam je może kilka razy w roku, ale ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Własnie zastanawiam się nad kupnem, ale trudno kolor dobrać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. hej
    to ty sprzedajesz ten podkład na allegro???
    tu masz link do aukcji
    http://allegro.pl/show_item.php?item=3275446035

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ktoś na aukcji wykorzystał moje zdjęcie.

      Usuń
  21. Coś dla mojej cery, chociaż cena nie zachęca.. ale za dobry produkt trzeba zazwyczaj więcej zapłacić. :P Chociaż nie zawsze ta teoria się sprawdza. :P

    OdpowiedzUsuń
  22. No właśnie... ta cena.... strasznie drogo... Ale jeśli chodzi o dobry produkt to Earthnicity - sprawdzony przeze mnie: jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Na pewno odwiedzę osoby, które pozostawiły po sobie ślad na moim blogu. Pozdrawiam gorąco!